później scenarzystom chyba zabrakło talentu. Szczytem są ostatnie sceny, gdzie mamy zwykły romansik, gdzie bohaterka jest delikatnie gładzona po całym ciele, mimo że wcześniej emocji dostarczały jej raczej bardziej agresywne pieszczoty.
W ogóle nie zostało też podane tło dla głównego bohatera. Nie wiemy, dlaczego ma problem w kontaktach z kobietami i na czym ten problem dokładnie polega.
dziewczyna w końcowej scenie kładzie na idealnie zaścielone łózko martwego karalucha, gdy master wróci do domu cała 'zabawa' zacznie się od nowa; kara-nagroda, normalność-nienormalność, dystans-bliskość, brutalność-delikatność, itd..taki układ tak działa.dlaczego ludzie są sadystami? sam bohater wyznał "nie wiem dlaczego jestem taki, jaki jestem", a psycholodzy tylko spekulują...